Anna Jurksztowicz – czy trzeba ją komuś przedstawiać? Wokalistka, która od lat elektryzuje serca fanów i nie zamierza zwalniać tempa. Znana z takich hitów jak „Stan pogody” czy „Hej, Man!”, nie tylko nie daje o sobie zapomnieć, ale też sukcesywnie zaskakuje nowymi projektami. Co nowego u artystki, co śpiewa, czym zaskakuje i, co nie mniej istotne – jak wygląda jej życie prywatne? Sprawdźmy, co słychać u tej ikony polskiej sceny muzycznej!
Wiecznie młoda i twórcza: najnowsze muzyczne dokonania
Gdy inni artyści po czterdziestce zaczynają robić ukłony w stronę emerytury, Anna Jurksztowicz jakby dopiero rozkręcała się na dobre. Jej ostatni album „Pogoda ducha” (nomen omen!) to nie tylko powrót do korzeni, ale też śmiały krok naprzód. Nowoczesne aranżacje i subtelne odniesienia do klasyki lat 80. sprawiają, że mamy do czynienia z muzyczną ucztą zarówno dla boomersów, jak i zetek. Wśród nowych singli wyróżnia się szczególnie „Niebo czeka”, melancholijna, choć niezwykle energetyzująca ballada, która na Spotify krąży niczym czekolada po łóżku w romantyczny wieczór. Rozpływa się sama!
Nie tylko piosenka: Jurksztowicz na ekranie i nie tylko
Mało kto pamięta, że Anna Jurksztowicz to nie tylko piosenkarka, ale też kobieta o wielu talentach. W ostatnich miesiącach można było ją zobaczyć w programach telewizyjnych, w których nie tylko śpiewała, ale i sypała anegdotkami jak z rękawa. Pojawiła się m.in. w popularnej serii Gwiazdy na Widelcu, gdzie schabowy spotkał się z jazzem, a kuchnia wybuchła śmiechem. Co więcej, Jurksztowicz pisze felietony, tworzy warsztaty mentalne (tak!) i promuje zdrowy styl życia. Kto by pomyślał, że do śpiewania „z duszą” trzeba najpierw… zadbać o duszę?
Życie prywatne: bez skandali, ale z klasą
W epoce celebryckich romansów, rozwodów i dram w stylu „płaczący makijaż na InstaStory”, życie prywatne Anny Jurksztowicz przypomina raczej „Dynastię” pozbawioną dramatyzmu. Artystka od lat związana była z kompozytorem Krzesimirem Dębskim – ich związek to nie tylko uczuciowa relacja, ale również pełna muzyki symbioza artystyczna. Para doczekała się syna – Radzimira Dębskiego, znanego też jako Jimek, który podobnie jak matka dumnie nosi muzyczny talent we krwi. W wywiadach Jurksztowicz opowiada o rodzinie z czułością i humorem, choć unika zanurzania się w prywatne dramaty. Przede wszystkim ceni prywatność – i za to ją kochamy jeszcze bardziej.
Młoda duchem – jak to robi?
Jeśli myślisz, że Anna Jurksztowicz spędza weekendy z ciepłym kocykiem i usługą VOD, to… pewnie masz rację, ale tylko czasami. Większość czasu poświęca na aktywność: joga, bieganie, zdrowe gotowanie i nieustanny rozwój duchowy. W wywiadach często mówi o medytacji i świadomym życiu, a jej profil na Instagramie przypomina bardziej święto harmonii niż relację z backstage’u. Jurksztowicz to przykład na to, że wiek to tylko liczba – choć, umówmy się, w jej przypadku ta liczba jakoś dziwnie nie idzie w górę.
Fani na tak – Jurksztowicz w social mediach
Czy Ania zrozumiała świat TikToka? Może i nie wiruje w tanecznym challenge’u jak nastolatki, ale jest bardzo aktywna na Facebooku i Instagramie. Tam zdobywa kolejnych fanów niczym piosenka, która nie przestaje lecieć w radiu. Udostępnia zdjęcia z koncertów, kulisy tras, trochę prywatnego życia (ale z wyczuciem!), a także przemyślenia, które mogłyby z powodzeniem trafić na okładkę książki „Jak żyć, żeby się nie pogubić”. Kontakt z publicznością traktuje bardzo osobiście i to właśnie najbardziej cenią jej wielbiciele.
Anna Jurksztowicz to nie tylko artystka z długim stażem, ale przede wszystkim kobieta, która potrafi łączyć dojrzałość z młodzieńczą energią. W swoich piosenkach nadal wzrusza, bawi i zmusza do refleksji, a na co dzień stawia na spokój, rozwój i szczerość. W czasach, gdy wielu celebrytów żyje z kontrowersji, Anna – trochę jak z innej epoki – udowadnia, że klasa, talent i autentyczność wciąż się sprzedają. A my, sympatyczni czytelnicy, możemy tylko czekać na więcej – nowych koncertów, płyt i inspirujących cytatów, które o poranku wjeżdżają do głowy lepiej niż espresso.